- Fantasy Story http://www.fantasyworldforum.pun.pl/index.php - Inne http://www.fantasyworldforum.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Coś innego http://www.fantasyworldforum.pun.pl/viewtopic.php?id=19 |
Sketch - 2012-01-27 16:12:33 |
- Powiadacie więc, żeście tu po nagrodę? Po brudne, ale złociutkie monety. - Wąsaty i tęgi mężczyzna, nie mogący być nikim innym jak wójtem mieściny, nalał z antałka złocistego trunku po same brzegi kufla. - Ile to ich tam.. a, no prawda, że przecie pięćset sztuk złotych. Ba, monet na potęgę, wszakoż robota cholernie trudna. - Grubas podrapał się po łysinie i jakby od niechcenia poprawił niewygodny zydel, na którym rzecz jasna siedział. - Powiadam, cholernie trudna. - Łyknął tak, iż jeszcze przez długi czas piwo ściekało po jego brązowych, gęstych wąsach. |
Saverock - 2012-01-27 16:49:12 |
Krasnolud przybył do tej wioski, bo słyszał, że potrzeba tutaj pomocy. A on nie mógł postąpić inaczej, jak się tu zjawić i zaoferować pomoc. Jak zawsze odziany był w srebrny pancerz, zdobiony złotymi wzorami. Na plecach miał sporych rozmiarów młot bojowy. Zawitał do karczmy, gdzie po długiej podróży postanowił skosztować tutejszych trunków. Nie był wybredny, więc tutejszego piwa nie uznał za jakieś najgorsze. Jednak do najlepszych też nie należało. W czasie rozmowy wyszło, że nie sam chciał pomóc. Było jeszcze dwóch osobników. Może to ułatwi w zapobiegnięciu dalszym problemom. Paladyn słuchał uważnie wójta, pijąc swoje własne piwo. Doskonale wiedział, że nieważne czego się dowie, nie może odmówić. Ale wcale mu to nie przeszkadzało. |
Draik - 2012-01-27 19:27:51 |
Dowiedziawszy się, iż pomoc potrzebna, przywędrował do wioski. Nie bał się wyzwań, a pomocny z niego człowiek, więc przybył. Był ubrany w zbroję wykutą ze srebra. Łuk na plecach oraz dwa jednoręczne miecze. Otwarł drzwi do karczmy i przekroczył próg. Najsampierw zamówił tutejszego trunku, po czym swe kroki skierował ku wójtowi. Usiadł i wsłuchiwał się uważnie. "No cóż" - pomyślał - "zjawiłem się, więc nie zrezygnuję". |
Rothen - 2012-01-27 20:39:08 |
Gdy dotarły do niego wieści, że ktoś potrzebuje pomocy wiedziony ciekawością ruszył na miejsce.`Był ubrany w swój maskujący płaszcz, przez ramię miał przewieszony potężny, długi łuk. Na plecach kołczan z 24-oma strzałami. Pod płaszczem miał jeszcze ciężką saksę i nóż do rzucania. Swoje kroki skierował do karczmy a w niej do baru. Zamówił tylko wodę. Zauważył spojrzenie wójta i spojrzał mu prosto w oczy. - Jeśli chodzi o nagrodę to będę myślał co z nią zrobić jeśli w ogóle ją dostanę. Nie zamierzam dzielić łusek z nieupolowanego smoka. Podejmę się tej roboty. |
Sketch - 2012-01-27 21:28:33 |
- O żeby to choć smok był. - Westchnął mężczyzna. - Co uczynicie z nagrodą to wasza rzecz. Obyście jeno przepędzili .. to coś. - Rzucił podejrzliwym spojrzeniem ku krasnoludowi. Z rzadka widywał takich jegomościów w miasteczku. Zaciekawiło go jedynie to, iż krępy przyszły-wybawiciel przyodziany był niezwykle bogato. Srebro i złote zdobienia bezproblemowo mogły by zaradzić głodowi w niejednym mieście. W przeliczeniu na wioski, liczba była by wysoka. - Wybaczcie, obowiązki naglą. Muszę wrócić do roboty... póki ją jeszcze mam. - Wójt powstał, ukłonił się naprędce tudzież niedbale, po czym opuścił ową oberże zwaną "Pod Pijanym Kapturkiem". |
Saverock - 2012-01-27 21:50:36 |
Krasnolud spojrzał na dwóch obecnych towarzyszy. Miał nadzieję, że nieznajomi będą godnymi towarzyszami. |
Draik - 2012-01-27 22:40:20 |
Nie spostrzegł kiedy wyszedł wójt, lecz usłyszał, gdy krasnolud zwrócił się ku nim. |
Rothen - 2012-01-28 12:50:20 |
Rothen nie spojrzał nawet na wychodzącego wójta. Skupił się na towarzyszach. - Jestem Raven.. Jestem łucznikiem. Tu wskazał niedbale ręką na swój łuk. Nie boję się mieczy gdyż mogę zablokować je moimi nożami. Zmierzył wzorkiem krasnoluda. Hmm pewnie paladyn. Zaś elf wydawał się wojownikiem dobrym we wszystkim jakich teraz wielu. Średnio za nimi przepadał gdyż uważał że by być w czymś naprawdę dobrym trzeba się na tym skupić. |
Saverock - 2012-01-28 16:50:20 |
Krasnolud należał do osobników, którzy nie lubili siedzieć bezczynnie i czekać na niewiadome. Trzeba było działać, a nie czekać na tych dwóch. Jakoś nie palili się oni do podejmowania decyzji, więc chyba on będzie musiał przejąć dowództwo. |
Draik - 2012-01-28 17:14:15 |
- Racja, nie możemy nic nie robić. Przywędrowaliśmy tu, aby zażegnać niebezpieczeństwo. - Rzekł Laranel. - Może na to cmentarzysko, o którym wójt napomknął? Coś tam o jakimś lesie też rzekł. - Zamilknął na chwilę, by przypomnieć sobie, czy mówił o czymś jeszcze, lecz nic nie wpadło mu do głowy. - Może tam byśmy wszczęli poszukiwania tego... czegoś? - Zapytał na koniec. Zasięgnął kufla i wlał resztki zawartości do gardła. |
Rothen - 2012-01-28 21:51:12 |
- Obydwoje macie rację. Osobiście proponuję zbadać cmentarzysko jako pierwsze. Jest to znacznie mniejszy obszar niż las. Tu Rothen odstawił naczynie i wstał. - Chodźmy zanim przyrośniemy do tych krzeseł. Zdecydujemy na zewnątrz. |
Saverock - 2012-01-29 11:50:03 |
- Więc zbadamy cmentarzysko - oznajmił Bloodhammer i nawet nie patrząc, czy pozostali się ruszyli, wyszedł z karczmy. Zatrzymał się na zewnątrz i rozejrzał po okolicy. |
Sketch - 2012-01-29 13:24:50 |
Na zewnątrz było dużo cieplej i to nie tylko za sprawą letniej temperatury tudzież słońca w zenicie. Koncerty drozdów w oddali idealnie komponowały się z szumem liści, targanymi przez ciepły wiatr. Jedyną rzeczą jakiej brak to tłum ludzi zajęty własnymi codziennościami życia. |
Draik - 2012-01-29 15:19:12 |
Chwilę ociągał się z wstaniem z krzesła, ale w końcu podniósł swój tyłek i wyszedł. Wychodząc, poprawił nieco swój łuk na plecach oraz kołczan ze strzałami. |
Rothen - 2012-01-29 15:51:57 |
Wszedł z karczmy zamiatając płaszczem podłogę. -Hmm miła sceneria- mruknął pod nosem. Słysząc pytanie zastanowił się chwilę - Tak to była północ, jestem tego pewien. I rzeczywiście mówił o budowli. Podejrzewam że to może być jakiś stary dwór. Mieszkańcy mogli go po prostu opuścić a teraz żyje tam jakieś plugastwo - Rozejrzał się po okolicy raz jeszcze.- Powinniśmy wyruszać- Na podstawie słońca szybko kreślił właściwy kierunek - Północ jest tam- powiedział wskazując ręką w odpowiednim kierunku. |
Saverock - 2012-01-29 16:12:42 |
Ancarius przez moment nad czymś się zastanawiał. Skoro byli już blisko, to może warto było sprawdzić magazyn. A nuż się jakaś poszlaka trafi. |
Draik - 2012-01-29 18:33:35 |
- Dobra. My ruszamy. - Rzekł jeszcze do niego i swe kroki skierował ku bramie miasta, mijając po drodze Ratusz oraz Mniejszy Targ. - Mówiłeś, że gdzie jest północ? - Spytał pół-elfa, gdy przekroczył próg wrót. Wyjął miecz. Mimo że czuł, iż nic mu tu nie grozi, wolał być przygotowany, w razie jakichś niespodzianek. - Poczekaj chwilę. Jak Ancarius przyjdzie, to możecie iść beze mnie. - Schował broń i wbiegł z powrotem do miasta, znikając gdzieś za zakrętem. |
Rothen - 2012-01-29 22:50:26 |
Rothen wskazał ręką odpowiedni kierunek, gdy nagle jego towarzysz zawrócił i wbiegł do miasta. - Zaczekać chwilę? Nie, dzięki, nie skorzystam- mruknął do siebie i poszedł dalej na północ. Wyjął łuk i nałożył strzałę na cięciwę. Uważnie obserwował drogę i otoczenie cały czas posuwając się naprzód. |
Sketch - 2012-01-30 10:30:14 |
Rothen co najwyżej mógł upolować królika, bowiem nic większego i groźniejszego nie mógł spotkać na tych bezdrożach. Również drzew nie było za wiele. Tak czy siak w oddali zarys cmentarza nie był jeszcze dostrzegalny, a lasu owszem. |
Saverock - 2012-01-30 15:14:23 |
Poszukiwania czegoś w tym popiele zaczęły wyglądać na bezowocne. Jednak nagle Ancarius coś znalazł. A przynajmniej tak mu się wydawało. Trzeba było sprawdzić, co to za szklane coś. Odrzucił deski na bok, aby sprawdzić z czym miał do czynienia. Może była to jakaś ważna poszlaka. Wszystko trzeba było sprawdzić. |
Draik - 2012-01-30 18:50:23 |
Gdy zrobił, to co musiał wrócił. |
Rothen - 2012-01-30 21:03:45 |
Wędrował dalej. Raven bacznie rozglądał się po okolicy. Wydawała się całkiem bezpieczna lecz nigdy nic nie wiadomo. Powoli zaczynał widzieć las. Postanowił zwolnić nieco kroku by towarzysze mogli go dogonić. Przez jego płaszcz był raczej słabo widoczny. |
Sketch - 2012-01-31 00:03:39 |
Szklane coś, zatopione w popiele, okazało się naczyniem, naczyniem które równie dobrze mogło mieścić w sobie magiczny eliksir, nieznaną ingrediencję bądź po prostu tani alkohol. Zawleczki nie posiadało, zapach więc był nikły. Pomimo tego dziwny, gdyż nie wykluczał żadnej z wymienionych już możliwości. |
Saverock - 2012-01-31 16:25:30 |
To co znalazł, mogło być jednocześnie czymś ważnym, albo czymś bez najmniejszego znaczenie. Jednak lepiej było to zabrać ze sobą niż potem żałować, że wyrzuciło się to naczynie. Ancarius schował naczynie do małej sakiewki przy pasie. Będzie musiał dogonić towarzyszy. Dla pewności rozejrzał się po resztkach magazynu ostatni raz, a potem ruszył w stronę bram i dalej na północ. |
Draik - 2012-01-31 17:23:23 |
Doganiając powoli pół-elfa schował miecz i wyjął łuk wraz z jedną strzałą, nakładając ją na cięciwę. |
Rothen - 2012-01-31 17:37:34 |
- Najmniejszej. Ta okolica jest całkowicie spokojna, aczkolwiek wolę być gotowy na wszystko- powiedział wskazując głową łuk. Z chwilą gdy towarzysz był już blisko przyspieszył krok do poprzedniego więc teraz maszerowali dosyć szybko. - Znalazłeś coś ciekawego?- |
Sketch - 2012-01-31 18:03:07 |
Całkiem niespodziewanie, tym bardziej w owym momencie, w konarach jednego z mijanych drzew coś zaszeleściło. Spłoszone ptaki śmignęły tuż obok głów elfów, po czym pofrunęły daleko po za ich obszar widzenia. Śpiewy ucichły. Gęsto liściasta lipa wręcz milczała. |
Saverock - 2012-01-31 20:36:03 |
Ancarius po minięciu bram, zaczął biec. Biegł nie wyglądał zbyt pięknie, ale na pewno dzięki temu krasnolud przemieszczał się szybciej. W końcu zaczął w oddali widzieć swoich towarzyszy. Gdy do nich dobiegł, pochylił się do przodu, opierając się na kolanach. Nieźle się zmęczył na tym biegu. |
Draik - 2012-02-01 06:23:30 |
Gdy ptaki śmignęły tuż obok jego głowy elf schylił się natychmiastowo. |
Rothen - 2012-02-01 16:04:25 |
Idąc nagle usłyszał szelest w koronie jednego z drzew. Ptaki wyleciały. W tym samym momencie nadbiegł krasnolud. Szybko odskoczył w tył i wycelował łukiem w drzewo. Nie spuszczając z niego wzroku powiedział. -Nie, jestem pewien że idziemy dobrze. Albo wójt coś namieszał albo cmentarz jest w lesie lub jego okolicach.- |
Sketch - 2012-02-01 16:23:28 |
Cmentarz znajdował się na skraju lasu, a sam las z tegoż miejsca, w którym znajdowała się grupa bestio-bójcza, był imponujący. Przede wszystkim rozległy. Każdego kogo czekała przeprawa przez te knieje mogła napawać obawa. |
Saverock - 2012-02-01 18:37:09 |
Krasnolud chwilę odczekał, uspokajając oddech. Po tym biegu przypomniała mu się jedna z wad jego pancerza. Nie nadawał się do biegania. |
Draik - 2012-02-02 06:20:20 |
- No tak. - Odrzekł elf do krasnoluda i spojrzał na drzewo, w które uprzednio wycelował pół-elf. Wyglądało jak zwyklejsze drzewo, ale było w nim coś, co jednak odróżniało je od pozostałych. Zwrócił się jeszcze do Ancarius'a, odwracając wzrok doń. - Powiedz chociażby, co to jest. Miejmy nadzieję, że... - Urwał, coś nie dawało mu spokoju, lecz sam nie wiedział co. Potoczył wzrokiem po okolicy. - Musimy być ostrożni. - Rzekł poważnym głosem, napinając łuk. |
Rothen - 2012-02-02 16:11:07 |
Rothen bardzo powoli opuścił łuk. Strzała jednak pozostała na cięciwie. Nie ufał tej okolicy. Przyjrzał się dokładnie lipie i omiótł wzrokiem okolicę. Nie zwracając uwagi na słowa towarzyszy ruszył dalej przed siebie. Zastanawiał się nad bardzo dziwną atmosferą tej okolicy. Czyżby coś już na nich czekało? |
Sketch - 2012-02-02 17:18:12 |
Pół-elf ruszając dalej, zaniechawszy uprzednio oględzin, by sprawdzić cóż takiego czai się w drzewie, postąpił nierozważnie. Począwszy od zwykłego goblina po wyrafinowanego zabójce-myśliwego niemal wszystko mogło wyskoczyć z wcześniejszego obiektu zainteresowań. I wyskoczyło. Lipa ponownie była źródłem dziwnych dźwięków, by za moment wypuścić ... kolejnego ptaka, którego spód ciała oraz skrzydeł był prążkowany. Drapieżnik uleciał wysoko ku górze, co uniemożliwiało sprecyzowanie jego gatunku, wszak równie dobrze mógł być kobuzem lub jastrzębiem. Jednakże nie zapomniał sprawić białego prezentu Rothenowi, który chlusnął mu na ramie. Śmierdząca plama i przestroga jednocześnie. |
Saverock - 2012-02-02 17:56:27 |
- Znalazłem szklane naczynie. Nie znam się zbytnio na tym. Równie dobrze może to być naczynie po jakimś alkoholu, co jakimś magicznym eliksirze - odpowiedział na pytanie towarzysza. Gdy zobaczył jaką niespodziankę zrobił ptak drugiemu z towarzyszy, zaśmiał się cicho. Wprawdzie zwykle zachowywał pełną powagę, ale ta sytuacja należała do tych zabawnych. |
Draik - 2012-02-02 18:49:32 |
- Również nie bardzo na tym się znam. - Rzekł do krasnoluda. Uważnie obserwował drzewo, z którego wylatywały ptaki. Zoczywszy zaistniałą sytuację, nie mógł się nie zaśmiać. Spoważniał jednak i skierował łuk ku lipie. - Coś mi tutaj nie gra. - Rzekł do towarzyszy, nie patrząc gdzie są ani czy w ogóle są w pobliżu. Napiął łuk i oddał strzał ku konarom drzew. |
Rothen - 2012-02-02 20:52:45 |
Nie ma to jak miła niespodzianka. Spojrzał na swoje ramię ale to nie był najważniejszy problem. Zobaczył, że elf strzelił w kierunku drzewa lecz podszedł do tego sceptycznie. Musiałby mieć ogromne szczęście by w coś trafić. Wyjął swoją saksę i mruknął do elfa -Osłaniaj mnie-. Sam z wyciągniętym nożem podszedł do drzewa. Ciężkie ostrze w dłoniach dawało poczucie bezpieczeństwa. Przyjrzał się dokładnie drzewu. Jeśli nic nie widzi, wchodzi na nie. |
Sketch - 2012-02-02 21:17:06 |
Strzała trafiła w coś, jednak tym czymś była widocznie jedna z wielu gałęzi. Cisza. |
Saverock - 2012-02-03 09:53:24 |
Ancarius obserwował to wszystko bez większego zainteresowania. Zajmowali się tym drzewem już zdecydowanie za długo. Wprawdzie dla niego to było dobre, bo dzięki temu mógł więcej odpocząć, ale co za dużo, to niezdrowo. |
Draik - 2012-02-03 14:57:28 |
- W sumie racja. - Odrzekł, opuszczając nienapięty łuk. Wyciągnął kolejną strzałę i nałożył ją na cięciwę. - Złaź z tego drzewa. - Powiedział do pół-elfa, podnosząc oczy w jego stronę. Rozejrzał się jeszcze tylko i wzruszył ramionami. Miał nadzieję, że może będzie z kim powalczyć, niestety... zawiódł się. |
Rothen - 2012-02-03 19:54:23 |
Rothen dyskretnie wytarł plamę o gałęzie drzewa. Teraz jego płaszcz był PRAWIE czysty. szybko zeskoczył z drzewa, schował swoją saksę i znów wyciągnął łuk. Z wielką wprawą nałożył strzałę na cięciwę i ruszył szybkim marszem we wcześniejszym kierunku. - Widziałem cmentarz tego drzewa. Przed nami jeszcze kawał drogi wiec lepiej się pospieszmy.- |
Saverock - 2012-02-04 21:52:38 |
Po chwili ruszył za towarzyszem. Zdawał się na jego orientacje w terenie. Zresztą sam nie miał zamiaru iść przodem, bo i tak już równanie kroku z towarzyszami było problemem przy takich nogach i budowie ciała. Na szczęście nie musiał biec. |
Draik - 2012-02-05 09:39:17 |
- Nie sądzę, abyś znalazł tu jakiegokolwiek rumaka. - Odrzekł, rozglądając się po okolicy. Nie chciało mu się już tarmosić tego łuku, więc nałożył go z powrotem na plecy, mrucząc pod nosem: - A tam. - Natomiast tego wyjął dwa miecze. Skrzyżował je ze sobą, ale po chwili opuścił je, krocząc ku cmentarzowi. |
Rothen - 2012-02-05 20:29:04 |
- Na powóz czy coś w tym stylu również bym nie liczył. Tylko własne nogi przyjacielu.- Zerknął na elfa chowającego łuk. Swoją broń traktował bardziej jak dobrego przyjaciela niż jak przedmiot. Ręce nie męczyły mu się w ogóle gdy w ten sposób trzymał broń. |
Saverock - 2012-02-06 20:15:36 |
- Na konia bym nie liczył. Raczej nie ma w okolicy wierzchowca, który by mnie udźwignął. Zresztą konie to wierzchowce stworzone dla takich jak wy. Nie żartujecie nawet. Krasnolud na koniu - zaśmiał się. Już sobie wyobrażał siebie na takim koniu. |
Draik - 2012-02-07 17:49:42 |
- Ale to by było trudne. - Powiedział z sarkazmem elf. - Nie jęcz. - Rzekł z rozbawieniem w głosie. - Masz nogi, to idź. - Dopowiedział jeszcze po chwili. |
Rothen - 2012-02-07 19:22:02 |
Słysząc wymianę zdań Raven uśmiechnął się pod nosem. Jemu samemu chód nie sprawiał większego kłopotu ale on nie dźwigał ciężkiej zbroi. Słysząc słowa Draika powiedział- Podejrzewam ze jakichś cosiów nam nie zabraknie. Nawalczysz się jeszcze- |
Sketch - 2012-02-07 21:28:45 |
Po tej jakże interesującej konwersacji przyszła kolej na rozejrzenie się po celu. Cmentarz raczej nie był czymś niezwykłym. Kilkanaście, albo raczej kilkadziesiąt nagrobków mniej bądź bardziej zaniedbanych, drewniane krzyże symbolizujące mniej zamożnych zmarłych oraz nieco bardziej w knieje krypta. Była najbardziej wysunięta w las, jednakże niedostępna z innego powodu. Zrujnowana budowla widocznie przeszła kryzys, który uniemożliwił jakiekolwiek wymyślne dostanie się do wewnątrz. Bardzo możliwe, iż podziemie wyglądało równie drastycznie jak na zewnątrz, gdyż to co było nad znalazło się pod ziemią. Gruzowisko natomiast zasłaniało każdą jakoby wolną szczelinę.
|
Saverock - 2012-02-08 16:00:08 |
Cmentarz jak cmentarz. Nic specjalnego. Wiele już takich w życiu widział. Pusto wokół, nie było to wielkim zaskoczeniem. Jednak ta aura. To go już niepokoiło. Do tego uczucie, jakby ktoś go obserwował. Zaczął się rozglądać, ale nikogo, ani niczego nie dostrzegł. |
Draik - 2012-02-09 19:02:11 |
- Do jutra. - Powiedział z sarkazmem. Rozejrzał się po okolicy z czuciem, iż ktoś go obserwuje. Nie spostrzegłszy nikogo ani niczego, całkowicie zignorował to oraz dziwną aurę cmentarza. - Zaraz jakichś duch się pojawi. - Rzekł, z lekkim rozbawieniem w głosie. Podszedł pod najbliższe drzewo i usiadł pod nim. Włożył jeden miecz do pochwy, zaś drugi złapał w obie ręce i zaczął nim kręcić przed sobą. |
Rothen - 2012-02-09 20:35:33 |
Cmentarz wyglądał raczej normalnie. Ale chyba tylko udawał. Czuć na nim było dziwną atmosferę i obecność czyjegoś wzroku na swoich plecach. Raven postanowił się tym nie przejmować. Czasem takie miejsca po prostu takie były. Słysząc propozycję krasnoluda skinął głową i wspiął się na drzewo. Rozsiadł się na konarach i czekał z łukiem w rękach. |
Sketch - 2012-02-09 21:27:15 |
Krasnolud mógł wierzyć, iż bóstwo wysłuchało go, jednak wcale nie musiał odrzucać tezy, że zobaczył po prostu to co chciał zobaczyć. A ujrzał on, i tylko on, kontury za jednym z większych kamiennych płyt nagrobnych. Jak gdyby wychynęły na moment by sprawdzić czy goście nadal pałętają się po cmentarzu, po czym znikły równie szybko jak się pojawiły. Nikt po za nim nie mógł tego widzieć, gdyż niski jegomość jako jedyny patrzył w tym kierunku. |
Saverock - 2012-02-10 15:35:04 |
Ancarius zadrżał, gdy zobaczył owe kontury. Budziły z nim duży niepokój. Nerwowo zacisnął dłonie w pięści, jakby miał się zaraz bronić przed czymś. Chwilę się zastanowił nad tym, czy cokolwiek mówić. W końcu zrezygnował. Przełknął nerwowo ślinę. Sam powoli skierował się tam, gdzie widział te dziwne kontury. Musiał to sprawdzić. Jeśli wyobraźnia i zmysły nie płatały mu figli, coś naprawdę tutaj było. Tylko, co tak naprawdę i czego mogło chcieć? Właśnie tego miał nadzieję się dowiedzieć. |
Draik - 2012-02-10 16:46:18 |
Elf nadal bawił się swoim mieczem, machając nim na różne strony i tworząc różne kombinacje. |
Rothen - 2012-02-10 23:40:45 |
Rothen siedział. Wydawało się że tworzy z drzewem jedność. Odprowadził wzrokiem krasnoluda. Wyglądał na bardzo zdenerwowanego. Czyżby jakieś cmentarne zabobony? Bo chyba nie idzie za potrzebą. Na wszelki wypadek nałożył strzałę na cięciwę luku. z tej strony miał dobry widok na kierunek w którym podążał krasnolud. |
Sketch - 2012-02-11 10:39:40 |
Krasnolud dotarł za płytę nagrobną i nie zastał tam nic. Jak zdążył wcześniej zauważyć na grobie widniały zatarte, nieznane runy w innym języku oraz imię "Dlareg Mehlos", o ile tak mogło zostać przeczytane. |
Saverock - 2012-02-11 16:47:44 |
- Coś mi się tylko wydawało - zawołał do towarzyszy. Dziwne to wszystko było. Chwilę temu był niemal pewien, że coś widział, a teraz, nic. |
Draik - 2012-02-12 18:14:38 |
- To było pewne. - Mruknął cicho pod nosem, tak by nikt go nie usłyszał. Podszedł do krasnoluda i ustał obok niego. Przeczytawszy imię i nazwisko, powtórzył je cicho pod nosem. Spojrzał na Ancarius'a. Przeniósł wzrok z powrotem na płytę nagrobną. Popatrzył, popatrzył i kopnął w nią z całej siły. |
Rothen - 2012-02-12 22:17:59 |
Raven popatrzył na towarzysza zdenerwowany. - To było głupie, nie zakłóca się spokoju zmarłych- Raven rozejrzał się zaniepokojony po cmentarzu. Nigdy nie wiadomo jak to naprawdę jest z umarłymi |
Sketch - 2012-02-12 23:30:40 |
Płyta najnormalniej w świecie rozpadła się na większe i mniejsze części. Nie stało się prawie nic. Prawie. Jeden z większych, lecz na tyle małych kawałków by unieść się wysoko, wyleciał jak z procy i uderzył półelfa prosto w czoło. Ten z kolei stracił przytomność i upadł. Po czymś takim nie prędko się ocknie. |
Saverock - 2012-02-13 10:52:56 |
- No i mamy kłopot. Zostajemy przy naszym towarzyszu, czy idziemy dalej? - zapytał krasnolud. Jeszcze im jakichś latających odłamków płyt nagrobnych brakowało. |
Draik - 2012-02-13 17:30:52 |
- Ty przy nim zostań. - Rzekł Laranel, spoglądając na pół elfa. - Ja się rozejrzę po okolicy. Wrócę najpóźniej wieczorem. - Schował miecz i wyjął łuk wraz ze strzałą, po czym nałożył ją na cięciwę. |
Sketch - 2012-02-13 20:46:17 |
Krasnolud nawet nie zdążył zaprotestować lub powiedzieć cokolwiek. Nie mógł nawet odprowadzić towarzysza wzrokiem, gdyż ten zniknął równie szybko co zjawa. Ciekawe czy elf chociaż wiedział gdzie zmierza. |
Saverock - 2012-02-14 16:44:25 |
- Tamten gdzieś poszedł i wygląda na to, że jeśli coś groźnego się pojawi, musimy radzić sobie sami - powiedział do elfa, gdy ten już wrócił na cmentarz. Niebo robiło się coraz ciemniejsze. Jeśli nocą coś tutaj się pojawiało, powinno się niebawem pojawić. |
Draik - 2012-02-15 09:17:03 |
- Niby po co? - Odpowiedział pytaniem na pytanie. Wolał dzierżyć w ręku miecze, więc wyjął je, schowawszy uprzednio łuk. - Zresztą... Gdzie chcesz się chować? Chyba za drzewo. - Dopowiedział jeszcze z taką jakby rezygnacją w głosie. - W sumie... Czemu nie? - Rzekł i schował się za najbliższym drzewem. |
Saverock - 2012-02-17 14:54:29 |
Krasnolud rozejrzał się jeszcze po cmentarzu. Zawsze było lepiej się schować. Jeśli pojawią się nocne zjawy, to ukrycie się w niczym nie pomoże. Jednak już jeśli pojawiłby się jakiś człowiek, to raczej ich tak łatwo nie znajdzie. Ancarius też poszedł schować się za drzewem i czekał. Więcej zrobić nie mógł. |
Sketch - 2012-02-17 15:09:32 |
Zza nierównego pasa lasów w oddali wyłonił się srebrzysty glob. Zły omen. Podobno również sprawca wszelkiego zła, nasilenia zła w miastach czy na bezdrożach. Zwiększający agresje nocnych łowców, pijaków i innego plugastwa. |
Rothen - 2012-02-17 21:10:31 |
- Nie patrz tak na mnie. Wróciłem- Nie bardzo wiedząc o co chodzi elfowi wpatrywał się w niego z wyczekującym spojrzeniem. |
Oiri - 2012-02-18 17:42:06 |
Ku cmentarzysku zmierzała niska osoba. Maszerująca równym marszowym krokiem. Była jeszcze daleko od cmentarza, ale szła dość pewnie i nie zważała na głośność swoich kroków. Ubrana była w czarna, brudną obszarpaną togę. Na głowie miała założony kaptur. Pod togą krasnolud skrywał czarną ciężką zbroje wykonaną z ebohonu, ozdobioną złotymi elementami, oczywiście nikt nie mógł jej zobaczyć gdyż skrywała ją toga. Na plecach krasnolud miał przeczepioną tarcze też wykonaną z ebohonu, oraz ciężki bojowy dwuręczny topór. W prawej dłoni owy mężczyzna niósł swój dwuręczny młot bojowy, ozdobiony drogimi kamieniami, który był wykonany z tego samego materiału co reszta ekwipunku. Przy zbroi miał zamocowane noże do rzucania, a przy pasie zamocowany miecz. |
Saverock - 2012-02-19 11:36:15 |
- Kto to jest? - krasnolud szeptem pytał sam siebie. To wyglądało trochę, jakby jakaś zjawa przybrała jego wygląd. Ancarius chyba pierwszy raz sięgnął po swój młot bojowy, szykując się do walki. |
Draik - 2012-02-19 21:18:13 |
- A, to ty. - Odrzekł z ulgą. Westchnął. Opuścił powoli miecze. Po raz enty schował ostrza i wyjął łuk ze strzałą. Spojrzał na krasnoluda. |
Sketch - 2012-02-22 09:04:44 |
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] |
Rothen - 2012-02-22 12:12:03 |
Myślałem że teraz twoja kolej jako że nasza kolejka się skończyła. Przepraszam |
Oiri - 2012-02-22 14:26:42 |
Stary krasnolud doszedłszy to nieznanej mu grupki nieznanych mu dotąd postaci. Spojrzał się na nich i jednocześnie położył swą dłoń na rękojeści miecza na wszelki wypadek, gdyby ta zgraja chciała go napaść. Usłyszawszy pytania skierowane chyba w jego stronę nic na nie nie odpowiedział tylko spojrzał się na tą grupkę i zaśmiał się złowieszczo. |
Saverock - 2012-02-23 09:37:15 |
Krasnolud odwrócił się i zobaczył, że Rothen upada, nieznajomy krasnolud szykował się do walki i jeszcze w tych ciemnościach pojawiła się jakaś istota, która zaczęła uciekać. |
Draik - 2012-02-23 16:53:31 |
- A temu co znowu? - Spytał elf, koncentrując się jednak na postaci w ciemności. Nakierował strzałę w jej stronę i naprężył cięciwę. |
Oiri - 2012-02-26 11:09:07 |
Spojrzał na nieznajome mu postacie zasłaniając się tarczą by móc wyrazie czego zablokować strzały przeciwników. -Kto tu jest i czego tu szuka.- Powiedział krasnolud do stojących postaci. |
Saverock - 2012-02-26 20:02:52 |
- Sam mógłbyś najpierw odpowiedzieć na to pytanie - odpowiedział Ancarius. Raz spoglądał na krasnoluda, a potem przeniósł wzrok tam, gdzie strzelił jego towarzysz. |
Draik - 2012-02-27 06:11:42 |
- A później zaatakuje nas z zaskoczenia? - Spytał elf ironicznym tonem krasnoluda. Nie zamierzał jednak sam atakować, wolał poczekać. Po chwili opuścił łuk wraz ze strzałą i trzymał je bezwładnie w ręce. |
Oiri - 2012-02-27 17:16:25 |
Ciągle obserwując ruchy nieznanych mu postaci zaczął mówić. -Jam jest książę Oiri Veinbheard, syn króla Tivy Thorima Młota Veinbheard i generał królestwa Tivy na wygnaniu. A co tu robię to już nie wasza sprawa. A wy kim jesteście do licha?- |